niedziela, 4 grudnia 2016

Jeszcze raz o dokładności wskazań Libry....

Ostatnio w jednej z dyskusji na grupie FB przemknął temat "wyprzedzania wskazań" sensorów Libry przy niskich cukrach.

Zacząłem się nad tym zastanawiać, ba - nawet zrobiłem pewne doświadczenie na sobie :)

I oto do czego doszedłem:

1. Doświadczenie: 

Przy stabilnej glikemii - strzałka na fabrycznym czytniku Libry pozioma przez dłuższy czas - ok 15-20 minut - umyłem ręce zwykłym mydłem, wysuszyłem i zmierzyłem wbudowanym glukometrem poziom cukru. Dostałem wartość A. Następnie palec "pomiarowy" wysmarowałem porządnie tłuszczem (olej kokosowy) i zrobiłem ponowne nakłucie i pomiar - wynik B.
I co? wynik B (tłusty) był o 20% większy niż A.

2. Analiza

Z dyskusji wynikało, że Libra w pewnych sytuacjach może zachowywać się nieco dziwnie - to znaczy wyprzedzająco pokazywać stan glikemii. Dziwnie, bo zgodnie z jej zasadą działania (pomiar w płynie śródtkankowym) powinna pokazywać z kilku- lub kilkunasto- minutowym opóźnieniem.

Zacznijmy od tego jak działa sensor Libry. Ano działa dokładnie tak - jak pasek glukometru: przez obiekt pomiarowy (w pasku jest to związek chemiczny zmieszany z krwią, a w Librze - z płynem śródtkankowym) przepuszczany jest bardzo mały prąd, jest ten prąd mierzony i z tego pomiaru wyliczana jest wartość glikemii. Zastosowany związek chemiczny jest niejako "uczulony" by absorbował to co ma zmierzyć, czyli glukozę. Nie ma jednak "idealnych" reakcji chemicznych. Zawsze w takim przypadku coś się jeszcze domiesza. To coś - to taki obiekt - czyli substancja, która jest podobna chemicznie i fizycznie do tej, którą chcemy zmierzyć. W tym, co może się znaleźć w płynie śródtkankowym - taką podobną substancją są tłuszcze. Podobną - pod wieloma względami. Z naszego - cukrzycowego punktu widzenia - podobną, bo także transportująca energię do komórek. Tego podobieństwa to my bardzo chcielibyśmy uniknąć - bo energetyczne użycie tłuszczów (lipidów) oznacza stan kwasicy (ketozy) - czyli stan, gdzie mamy bardzo wysoki poziom cukru, lecz co ważniejsze - bardzo niski, lub wręcz zerowy poziom insuliny i organizm by zaspokoić swoje potrzeby energetyczne uruchamia inne źródła - niezależne od insuliny.

Stan ketozy - na początku nie jest bardzo mocny, ale pojawia się jak tylko jest niedobór insuliny taki, który powoduje, że organizm z przetworzenia cukru dostaje mniej energii niż potrzebuje. Możemy być jeszcze "pod progiem" wyników badań na kwasicę, ale ona już "działa". Co się wtedy dzieje? W płynie śródtkankowym oprócz dość wysokiej zawartości glukozy zwiększa się zawartość tłuszczy (lipidów) - a to jak pokazało moje doświadczenie opisane na wstępie - zawyża pomiar w stosunku do pomiaru z krwi.

I teraz: jakie mamy stany dynamiczne?

Tutaj zajmę się stanami poza zakresem głównym - gdzie wszystko jest w miarę stabilne, różnice pomiędzy Librą i glukometrem są niewielkie lub wręcz ich nie ma i gdzie nie występuje zjawisko "wyprzedzania" wyników. Libra wskazuje stabilnie to co działo się kilkanaście minut temu we krwi.

a) szybko rośnie zawartość glukozy - i jesteśmy na "wysokich cukrach":
skoro tak - to znaczy, że wpierw we krwi musiała ta glukoza się znaleźć. I dopiero z krwi w wyniku dyfuzji znalazła się w płynie śródtkankowym. W takim układzie raczej nie ma szans na to by Libra wyprzedziła wskazania glukometru. Ale..... jeśli już działa ketoza - to w płynie śródtkankowym może się znaleźć wystarczająca ilość lipidów, by dały one "fałszywie pozytywny" odczyt jako dużo większa zawartość glukozy niż jest w danym momencie - dając "fałszywe wyprzedzenie" pomiaru względem glukometru.

b) szybko spada zawartość glukozy - i jesteśmy na "niskich cukrach":
skoro tak - to znaczy, że we krwi mamy mało glukozy, lecz przede wszystkim, że komórki ze swojego otoczenia pobrały i przetworzyły - gdyż insuliny starczyło (albo i jest jej nadmiar) już (prawie) całą glukozę - zatem w płynie śródtkankowym jest jej jeszcze mniej niż we krwi. I tutaj Libra pokaże nam mniej niż glukometr. Gdy jest to szybka zmiana - to oznacza, że Libra zacznie nam od pewnego momentu pokazywać "pozytywnie fałszywy" wynik w stosunku do glukometru.

Wnioski:

1. Libra w stanach silnie dynamicznych, przy szybkich zmianach zawartości glukozy we krwi i poza zakresem nominalnym (około 80-160) potrafi z wyprzedzeniem zacząć nam pokazywać wartość glikemii -> możemy szybciej zacząć reagować na stan nieprawidłowy, niż moglibyśmy to zrobić z pomiaru zwykłym glukometrem.

2. Wartość i szybkość tego wyprzedzenia - jest zależna od tłuszczu - tego w tkance i tego jaki aktualnie spożywamy.

3. Pomiar glukometrem też może być przez tłuszcz zafałszowany. Umycie rąk tłustym mydłem, czy natłuszczenie kremem skóry może wpływać na to, że pomiar będzie wyższy niż w rzeczywistości.

Z tych rozważań pojawił się kolejny argument za Librą (oprócz nie kłucia palców): mierzy ona w "lepszym" miejscu niż glukometr. Lepszym - bo bliższym rzeczywistości.


PS.
To moje prywatne przemyślenia i wnioski. Żeby je potwierdzić - trzeba by zrobić dokładniejsze badania, no i przede wszystkim - przez lekarza a nie informatyka-elektronika :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz